Jaka jest rola kontroli w moim życiu?
- Anna Serkowska
- Apr 17, 2024
- 4 min read
Założenie mechanizmu kontroli w naszym życiu zawsze będzie pozytywne, ale czy zawsze takie jest? Czy wykorzystujemy ten mechanizm aby świadomie odnaleźć się w świecie opartym na kontroli, czy jako maske iluzji, która chroni nas przed konsekwencjami jej utraty?
Cel kontroli jest prosty- ma dawać nam poczucie bezpieczeństwa i pozwolić kierować a wręcz mieć władzę nad tym co ma się wydarzyć, a tym samym uchronić nas przed cierpieniem. Aby to uzyskać kształtujemy myśli, słowa, zachowania, w sposób, który ma nam przynieść określone rezultaty. Często wiąże się to z tym, że wiele rzeczy wokół nas musi sie zmienić i wtedy zamiast zajrzeć w głąb siebie zaczynamy kontrolować otoczenie. W relacjach międzyludzkich zaczynamy narzucać swoje zdanie, oczekujemy, że wszyscy bedą sie zgadzać z naszą opinią, uniżamy innym, czasem świadomie, a czasem podświadomie manipulujemy wszystkim byle było po naszej myśli. Boimy sie poddać, bo utrata kontroli, niepowodzenie, równałoby się z poczuciem słabości, niewystarczalności a często nawet odrzuceniem. Trzymamy się tak bardzo tej kontroli, bo za wszelką cenę chcemy uniknąć chaosu, nie chcemy stracić poczucia bezpieczeństwa choćby ono było tylko iluzoryczne. Nie chcemy zmierzyć się z niepewnością, z zagubieniem. Poprzez kontrole próbujemy dążyć do niezachwianego poczucia bezpieczeństwa, do pełnego porządku, do zatrzymania zmienności i zachowania jak najdłużej stanu szczęścia i przyjemności. Chcemy to wszystko mieć na zawsze. Jednocześnie chcemy uniknąć jakiegokolwiek bólu i cierpienia. I do tych zastosowań najlepsza wydaje nam się ścisła kontrola.
Panikujemy na myśl o zmienności, chaosie i niepewności. Chcemy zachować nasze iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa i pewności w tym zmiennym i niepewnym świecie. Dlatego zaciskamy zęby i przemy do przodu kontrolując po drodze wszystko co tylko wydaje nam się możliwe.
I tutaj trzeba zadać sobie kluczowe pytanie- jaką rzeczywistą moc ma moja kontrola wszystkiego innego poza sobą? A raczej nasze złudzenie kontroli, które polega na przekonaniu, że możemy kontrolować kogoś albo wpływać na coś, nad czym obiektywnie nie mamy żadnej władzy np. opinia drugiej osoby, punkt widzenia pracodawcy, irracjonalne dla nas marzenia dziecka, czy kompulsywne zachowania partnera.
O czym świadczą zachowania próby przejmowania kontroli nad otaczającym nas światem? Zazwyczaj to ukryte cierpienie, lęk i strach, nie tylko przed utratą bezpieczeństwa, ale także przed nieznanym, lub znanym schematem z przeszłości, który wiąże sie z bólem, cierpieniem i niemocą.
Dlatego dla naszego zdrowia, ważne jest określenie ram kontroli i jasne rozgraniczenie tego, co rzeczywiście kontrolujemy, na co możemy tylko wpływać a co jest zupełnie poza naszą kontrolą. Jak to realistycznie rozgraniczyć?
Myśle, że największym krokiem w stronę lepszego samopoczucia byłoby realistyczne ustalenie, co mogę wziąć w swoje ręce i kontrolować a przestać próbować kontrolować rzeczy, które są poza kontrolą. Dlaczego to takie ważne? Dlatego, że mamy tendencje żeby chcieć kontrolować wszystko, ale nie ze wszystkim się tak da. Potrzebujemy jasnych granic pomiędzy tym, co jest w naszej mocy, tym na co możemy tylko wpływać chociaż efekt jest niepewny i tym nad czym zupełnie nie mamy kontroli.
Patrząc po kolei – to nad czym możemy mieć kontrolę to nasze działania, słowa i myśli. Dodatkowo, możemy wyznać sobie cele, dążyć do nich, pracować nad nawykami, nad motywacją, nad schematami, czy dyscyplinowaniem się. W ten sposób narzucamy sobie określone działania, aby tylko nie utracić bezpieczeństwa, które oparte jest na naszych przewidywaniach i analizie naszych działań. Czasem to nad czym mamy realna kontrole, może częściowo zależeć od rzeczy na które częścowo wpływu nie mamy jak np awans, wygrana w określonej dyscyplinie sportowej, itp. Czyli mając częściową kontrole robimy wszystko jak najlepiej i
w ten sposób zwiększamy swoje szanse na osiągnięcie zamierzonego rezultatu, ale gwarancji nie mamy. I właśnie to jest poza Twoją kontrolą – czyli rezultat. Nie mamy wpływu na sam końcowy efekt.
I to jest to co często obserwuję na sesjach że, ludzie mylą te trzy rzeczy. Mylą rzeczy, które są poza ich kontrolą z tymi, na które mogą tylko wpływać i z tymi nad którymi nie mają rzeczywistej kontroli. Ciężko nam się z tym pogodzić, że nad niektórymi rzeczami nie mamy kontroli i myślę, że chcielibyśmy żeby było inaczej, chcielibyśmy zamknąć życie w prostym, przewidywalnym, wygodnym schemacie, który daje nam kontrolę i gwarancje rezultatu. Czyli pewność, że jeżeli zrobię, co trzeba, wykonam sekwencję konkretnych kroków to rezultat mam pewny, ale to tak nie działa. I to jest frustrujące, ale prawdziwe. Niestety wiąże się też często z poczuciem porażki.
Co w takim razie robić? Nie kontrolować, iść przez życie bez planu, na spontanie, w niepewności ?
Nie! Tutaj chodzi o realne skupienie się na tej kontroli nad którą kontrole mam, czyli na kontrolowaniu wyłącznie swojego własnego życia.
Zastanowieniu się jakie zachowania wynikają z nadmiernej potrzeby kontroli i uzdrowieniu ich korzeni. Uświadomieniu sobie, że tak naprawde jesteśmy ofiarami tego mechanizmu, jeśli używamy go w sytuacjach, na które nie mamy realnego wpływu. Tak więc, aby zacząć kontrolować swoje własne życie,trzeba ustalić na co mam realny wpływ i jakie realne korzyści przyniesie mi tutaj kontrola oraz przestać kontrolować życie innych. Tutaj warto zacząć od uświadomienia sobie, że każdy człowiek ma prawo do własnych decyzji i działań oraz zaakceptować fakt, że nie jesteśmy w stanie zmienić innych, nie mamy przyzwolenia, by wykorzystywać ich do zaspokajania własnych potrzeb, niezaleznie od tego czy robimy to to świadomie czy też nie oraz to że, każdy ma prawo do własnej ścieżki życiowej nieżaleznie od tego czy jest ona zgodna z naszymi oczekiwaniami czy nie.Korzyścią dla nas samych z rezygnacji z kontrolowania innych i świata jest uwolnienie się od zbędnego stresu i negatywnych emocji.Zamiast marnować energię na próby zmiany innych, możemy skupić się na swoich własnych celach i dążeniach. Możemy zacząć realizować swoje marzenia i spełniać się w życiu, zamiast martwić się o to, co robią inni, co nakazuje system i co o moim wyborze myślą inni.
Kontrolowanie swojego życia daje nam poczucie wolności i autonomii. Możemy podejmować decyzje zgodnie z naszymi wartościami i celami, bez konieczności konsultowania ich z innymi. Możemy być bardziej pewni siebie i zadowoleni ze swojego życia, bo skupimy się na własnym rozwoju i szczęściu, zamiast kontrolą maskować nasze niepowodzenia, brak wiary i pewności siebie.